Wilk - postępowanie "po szkodzie"

Zawsze istnieje ryzyko, że wilk - tak samo jak każdy inny drapieżnik - w zgodzie ze swoją naturą spróbuje polowania na łatwo dostępne zwierzęta gospodarskie, pozostawione na nieogrodzonym, niestrzeżonym i/lub niewystarczająco chronionym pastwisku (brak psa stróżującego i/lub pasterskiego monitoringu, nieprawidłowo zainstalowane ogrodzenie albo jego brak). Takie ryzyko jest tym większe, im bliżej terytorium zasiedlanego przez gatunek drapieżny zdarzenie ma miejsce.
Krowy i owce niezmiennie stanowią znikomy procent wilczej diety - wskazują na to wciąż uaktualniane wyniki analiz próbek biomasy, zbieranych na obszarach wilczych rewirów. W skali kraju, w świetle szkód spowodowanych przez inne zwierzęta (sarny, jelenie, dziki), straty wyrządzone przez wilki na zwierzętach gospodarskich są ułamkowym procentem, choć dla pojedynczego gospodarstwa wydają się poważnym problemem.
Od 1998 roku wilk szary pozostaje w Polsce pod ścisłą ochroną.
Podobnie jak w przypadku innych dzikich chronionych gatunków - takich jak żubr, bóbr, niedźwiedź - za udowodnione szkody wyrządzone przez wilki przysługuje odszkodowanie, czego punkt wyjściowy stanowi założenie, iż obowiązek wykazania domniemanych strat spoczywa na hodowcy poszkodowanego inwentarza. Dopiero wówczas startuje procedura oględzin, szacowania i ustalania wysokości kwoty, z ramienia urzędu wyznaczonego przez Państwo dla danego regionu przyjmującego wniosek.
Identyfikacja wilka jako sprawcy bywa trudna do potwierdzenia.
Miejsce przypuszczalnego ataku (w tym ślady pozostawione przez zwierzęta) wymaga
- właściwiego przygotowania
Ślady łap sprawdzone pod kątem wzorcowego kształtu i rozmiaru; dokładnie sfotografowane, koniecznie razem z kontekstem (elementy otoczenia).
- wystarczającego zabezpieczenia
Padłe zwierzę gospodarskie, wraz ze śladami pazurów i zębów, trwale przykryte tak, aby nie dostały się do niego ptaki i drobne padlinożerne (np. folia przyciśnięta kamieniami).
- gotowości do weryfikacji przez instytucję przypisaną z Urzędu (Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska).
Zebrane próbki (sierść, tkanki, ślina, odchody) powinny być odpowiednio zabezpieczone (zakonserwowane) oraz opisane według protokołu oględzin.
Dzikie, zdrowe wilki[1] z natury nie podchodzą pod ludzkie domostwa (instynktownie unikają człowieka)[2] o ile nie nawykły do dokarmiania (w tym - celowo lub nieumyślnie - pozostawiane resztki jedzenia, nieodpowiednio zabezpieczony śmietnik). Jeżeli seryjnie pojawiają się w pobliżu pastwiska, wkrótce po zgłoszeniu incydentu (jeszcze przed jego formalnym potwierdzeniem lub zaraz po), bezwzględnym wymogiem jest
- zaostrzenie maksymalnej ochrony inwentarza (aby nie wzmacniać procesu habituacji u powracającego drapieżnika)
- niezwłoczne usunięcie martwej ofiary (aby nie habituować wałęsających się psów, dzikich padlinożerców, innych drapieżników).[3]
Odstrzał interwencyjny jest niedozwolony bez zgody Głównej Dyrekcji Ochrony Środowiska (w odpowiedzi na uzasadniony wniosek) i sugerowany tylko wtedy, kiedy relokacja okazuje sie niewskazana - zachowanie wilka jest nietypowe, z tendencją do nawracania (w oparciu o obserwacje i dokładne raporty).
Szczegółowe informacje: "Po sąsiedzku z wilkami" - poradnik wydany przez Stowarzyszenie dla Natury "WILK" (2019).
[1] Przez określenie "zdrowy wilk" należy rozumieć zwierzę, które nie jest wściekłe, zranione, ani o zwichniętej psychice (np. w wyniku niewłaściwie pokierowanego rozwoju, wskutek próby odchowania dzikiego szczenięcia/młodego osobnika przez niedoświadczoną osobę).
[2] W przeciwieństwie do wolno biegających lub zdziczałych psów, przypadkowych skrzyżowań pomiędzy psem a wilkiem, albo wilków po przejściach związanych z próbą oswojenia.
[3] Należy zachować rozsądek - padliny nie wolno wywozić do lasu (z uwagi na kłusownictwo, które jest przestępstwem); zapobiegając tworzeniu nęcisk, zwłaszcza w sąsiedztwie własnego areału (przeciętny wilczy rewir może liczyć setki km2 przypadające na pojedynczą grupę rodzinną, w zależności od rejonu Polski).